W momencie kiedy zobaczyłam zapowiedź Wydawnictwa Szara Godzina pierwszego erotyku "Sekret bodyguarda" od razu z ciekawością chciałam poznać bliżej debiutującą autorkę.
Marta Maciejewska kobieta wielu pasji, bardzo energetyczna i komunikatywna.
Postanowiłam poprosić Martę o udzielenie wywiadu, na który z chęcią od razu się zgodziła.
Serdecznie zapraszam ...
1. Marto, ponieważ jesteś debiutującą pisarką opowiedz nam proszę trochę o sobie? Jaką jesteś osobą, co ci w duszy gra?
Opowiedzieć kilka słów o sobie? To chyba zdecydowanie najtrudniejsze pytanie z całego wywiadu. Ciężko jest ocenić samą siebie.
Z czystym sumieniem mogę chyba jednak powiedzieć, że jestem niepoprawną marzycielką. Uważam, że nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli czegoś gorąco pragniemy to zawsze znajdziemy sposób aby to osiągnąć. Na pewno też mogę powiedzieć, że jestem pracoholiczką i maniaczką. Nie potrafię zrobić czegoś od - do. Mogę zamknąć się w pracy nawet na kilkanaście godzin dziennie, potrafię nawet śnić o pracy, budzić się w nocy i myśleć o tym co jeszcze mogę zrobić aby było lepiej. Czasami to jest naprawdę uciążliwe ale tak się dzieje gdy na coś się zafiksuję. Tak samo było z książką. Napisałam historię moich bohaterów słuchając w tle tej samej piosenki, kilka godzin dziennie, przez kilka miesięcy.
2. W jaki sposób rozpoczęła się twoja przygoda z pisaniem ? Czy początki były bardzo trudne?
Skąd pomysł na erotyk?
Pisanie wyszło zupełnie przypadkiem. Nie zamierzałam nic stworzyć. Jak wcześniej wspominałam jestem pracoholiczką, nie znam umiaru i czasem po prostu przesadzę. Tak właśnie było tym razem. Dokładnie pamiętam ten dzień i emocje jakie mi towarzyszyły. 14 stycznia poczułam, że przesadziłam z natłokiem zajęć. Zajmowałam się pracą mojej Szkoły Tańca Dance Art a mamy naprawdę ogrom zajęć. Osobiście prowadziłam lekcje tańca, w tym czasie też organizowałam ferie dla dzieci i bardzo duży turniej tańca. Zawsze staram się żeby wszystko było na 1000% ale tym razem miały odwiedzić nas media więc doszedł jeszcze stres. Narzuciłam sobie wielki reżim i nie było już opcji aby zwolnić czy wycofać się. Nie żałuję bo kocham to co robię, tylko w tym okresie wzięłam na siebie za dużo. Dotarło też do mnie, że świadomie zrezygnowałam z własnego życia, prawie wcale nie spotykałam się z przyjaciółmi i najbliższymi bo ciągle pracowałam. Poczułam, że chcę uciec, że muszę zmienić obrazek przed oczami ale oczywiście nie mogłam tego zrobić. Jak czegoś się podejmę to za wszelką cenę muszę doprowadzić to do końca. Włączyłam sobie muzykę i kolejną noc zarwałam aby pracować. Wtedy w mojej głowie zaczęły pojawiać się obrazy. Były tak natarczywe, że nie mogłam skupić się na niczym. Za długo rezygnowałam z siebie i ze swoich emocji. W tym dniu one uderzyły we mnie ze zdwojoną siłą. Musiałam coś z tym zrobić bo aż mnie głowa zaczynała boleć od natłoku myśli. Sięgnęłam po zeszyt i długopis. Chciałam wyrzucić to co we mnie siedzi, chciałam dać upust emocjom i tak oto powstała książka, którą napisałam ręcznie. Byłam tak zmęczona codzienną rutyną, że musiałam stworzyć własny, fikcyjny świat aby na moment oderwać się od rzeczywistości i zaczerpnąć powietrza. Tak o to powstały losy bohaterów, których pokochałam całym sercem. Co prawda pierwsza strona jest o tym co czułam w tamtym momencie, jest kilka moich przemyśleć i na tym się kończą podobieństwa do mnie.
Dlaczego erotyk? Tak po prostu wyszło, to mi w duszy grało J
3. Kto jako pierwszy usłyszał, że chcesz napisać, potem wydać książkę? Kto czyta w pierwszej kolejności Twoją książkę jeszcze przed wydawcą? Co czułaś dostając wiadomość od wydawnictwa, że Twoja powieść ujrzy światło dzienne?
Tak naprawdę do samego końca nikt nie wiedział, że piszę książkę, tak naprawdę ja też nie J a co dopiero mówić o wydaniu jej, nawet nie miałam takiego zamiaru. Tytuł Sekret bodyguarda dla większości będzie kolejnym tytułem książki ale dla mnie jest on bardzo osobisty. Tak jak bohater powieści miał sekret tak samo ja miałam swój. Pisałam codziennie ale bardzo ukrywałam to. Obiecałam sobie, że ta historia nigdy nie ujrzy światła dziennego bo zrobiłam to dla siebie, bo to była dla mnie pewnego rodzaju terapia.
Jednak byłam dumna z tego co powstało i byłam ciekawa co specjaliści myślą na ten temat. Nie zobowiązująco wysłałam treść do kilku wydawnictw. Na nic nie liczyłam, nawet nie śniłam o tym, żeby wydać własną książkę. Pomyślałam sobie, że gdyby jednak ktoś się odezwał to i tak tego nie zrobię. ( zaczynają dopadać cię myśli co inni pomyślą – a inni potrafią bardzo miło zaskoczyć i wspierać na każdym kroku).
I tu pojawiło się ogromne zaskoczenie. W ciągu kilku tygodniu dostałam pozytywną odpowiedź z kilku wydawnictw ( tak właściwie kilka dni temu dostałam kolejne) i to nie przestaje mnie zaskakiwać. Zdecydowałam się jednak na wydanie książki pod skrzydłami, pod szyldem Wydawnictwa Szara Godzina. Na początku wymieniliśmy się z wydawcą kilkoma mailami, z których wywnioskowałam, że nadajemy na tych samych falach. Jestem dumna, że jednak zdecydowałam się na ten krok i powieść ujrzy światło dzienne już we wrześniu i bardzo cieszę się, że spotkałam na swojej drodze Wydawnictwo Szara Godzina. Tutaj czuje się jak w domu, tutaj nie liczy się sama powieść ale też autor. Jego odczucia, emocje i plany. Od początku znaleźliśmy nić porozumienia. A poza tym pracują tam ludzie, z którymi najlepiej się dogaduję i których cenię czyli rzetelni, konkretni, kontaktowi i terminowi.
Dodam jeszcze, że nigdy w życiu nie dam wcześniej do przeczytania swoich historii nikomu innemu jak wydawcy. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że to była najlepsza decyzja. Chociaż bardzo szanuję zdanie rodziny, przyjaciół i znajomych to jednak specjaliści wiedzą najlepiej czy warto pozwolić danej historii żyć swoim życiem.
Kiedy usłyszałam, że moja książka zostanie wydana cieszyłam się jak małe dziecko. Jest to moje spełnienie marzenia, o którym nie miałam pojęcia. Nadal nie mogę w to uwierzyć, to wszystko wydaje się jak najpiękniejszy sen.
4. Skąd pomysł na okładkę, zdecydowanie przyciąga wzrok, wzbudziła moje zainteresowanie.
Czy to już ostateczna wersja?
Bardzo cieszę się, że okładka wzbudziła Twoje zainteresowanie, jest mi niezmiernie miło. Tak, to już jest ostateczna wersja i jestem z niej bardzo dumna. W życiu wiem czego chcę i kieruję się intuicją oraz uczuciami. Nie zadowolę się jeśli coś mi się tylko w miarę podoba, to musi być coś co wzbudza we mnie ogromne emocje. Wiedząc jakie są losy bohaterów Sekretu bodyguarda, wiem że okładka jest idealnie pasująca. Patrząc na nią mam dreszcze. Mam nadzieję, że takie same odczucia wywołam u czytelników.
5. Jak wygląda Marto Twój zwykły dzień? Czy pogodzenie pisania z codziennymi obowiązkami jest trudne?
Jak wygląda mój zwykły dzień? Jest wypełniony obowiązkami, a jak zdarzy się trochę wolnego to i tak znajdę sobie zajęcie żeby coś zrobić. Nie umiem odpoczywać… dlatego też kwarantanna okazała się dla mnie nie lada wyzwaniem. I o dziwo okazało się, że można odpocząć i to jest bardzo przyjemne zajęcie.
Czy potrafię pogodzić pisanie z codziennymi obowiązkami? Nie mam wyjścia, okazało się, że pisanie jest dla mnie jak tlen, muszę codziennie napisać chociaż kilka zdań. Okazało się też, że właśnie wtedy kiedy nie mam czasu pisze mi się najlepiej, wtedy jest we mnie najwięcej emocji. Pierwszą powieść napisałam wtedy kiedy pracowałam po 13h dziennie i potrafiłam znaleźć na to czas. Tak jak wcześniej już powiedziałam jak czegoś bardzo pragniesz to znajdziesz sposób aby to osiągnąć.
6. Czy masz swoje motto życiowe, którym się kierujesz?
„Rzeczy niemożliwe robię od ręki a na cuda trzeba chwilę poczekać” – to jest ta optymistyczna wersja, kiedy mam wenę twórczą w pisaniu czy w tańcu.
Natomiast kiedy myślę, że nie dam rady to powtarzam sobie, że: „ Trzeba zabić smoka i uratować świat” od razu nabierasz siły do wszystkiego.
7. Co Cię uszczęśliwia? Czym szczęście jest dla Ciebie?
Chyba staram się cieszyć małymi rzeczami, takimi codziennymi, prostymi i według mnie najważniejszymi. Czyli spędzanie czasu z najbliższymi – rodziną i przyjaciółmi. W moim życiu nie chodzi o to, żeby mieć tylko żeby być. Dlatego szukam takich dróg, które wyzwolą emocje i odczucia bo to dla nich właśnie wszystko robimy ( więcej o tym w drugiej części książki jak zdecyduje się ją wydać J). A poza tym wielką satysfakcję mam z samorealizacji, z tego, że mogę się spełniać. Życie daje nam tyle możliwości, że możemy być kim chcemy i robić co chcemy.
8. Czy masz swoje magiczne miejsce, do którego lubisz wracać?
O tak, zdecydowanie mam takie miejsce J Uwielbiam słońce, plażę, szum wody i palmy… dużo palm J Bardzo chciałabym mieszkać w takim miejscu. Niestety na razie nie mam takiej możliwości więc rekompensuję sobie to wycieczkami. Dużo podróżuje i zwiedzam ciekawe miejsca. Moje serce jednak skradła wyspa Nosy Be leżąca u wybrzeża Madagaskaru. Urzekła mnie przepięknymi krajobrazami, cudowną roślinnością i swoim spokojem . Czasem mam w życiu takie chwile, że chętnie uciekłabym tam, zaszyłabym się z dala od konsumpcjonizmu, pędu życia i złapałabym głęboki oddech i dystans.
9.Co lubisz czytać i przy jakim gatunku odpoczywasz, relaksujesz się?
Najbardziej lubię czytać biografie. Nie chcę żeby to źle zabrzmiało ale fascynują mnie biografie osób, których już z nami nie ma na tym świecie. Ich historia już się skończyła, możemy przeczytać książkę od początku do końca. Uwielbiam biografię Marylin Monroe - mam w domu chyba z 18 pozycji na jej temat ale moje serce skradła biografia Marii Skłodowskiej – Curie napisana przez jej córkę Ewę. Po pierwsze książka została bardzo dobrze napisana, lekko się ją czyta a po drugie Maria była niezwykle ambitną, pełną wyrzeczeń kobietą, która zawsze dążyłą do celu – mimo przeciwności losu.
10. Co Cię pasjonuje? Poza pisaniem oczywiście.
Przede wszystkim tańczę od dziecka. Jako kobieta znalazłam spełnienie w tańcu orientalnym. Taniec brzucha tańczę już od ponad 10 lat i swoją pasją zarażam inne kobiety. To jest coś cudownego, to jest sposób na uzewnętrznienie swoich emocji.
W życiu miałam też ciekawą przygodę jako Youtuberka. Przez 3 lata razem z koleżankami prowadziłam kanał Sprytne Babki. Szybko stałyśmy się rozpoznawalne. W 24 godziny zdobyłyśmy 100 tys. Obserwujących już pierwszego dnia po założeniu kanału. Dziś obserwuje nas 450 tys. osób.
Spełniając się na różnych płaszczyznach, poznając różne smaki życia ciągle czegoś mi brakowało. Wciąż czułam, że jeszcze nie znalazłam tego czegoś w swoim życiu. Uważam, że będąc tak młodą osobą przeżyłam wiele, poznałam mnóstwo fantastycznych ludzi ale dziś wiem, że największą radość sprawia mi pisanie. I to właśnie tą drogą chcę podążać.
11.Czy pisanie wywróciło Twoje życie do góry nogami? Jak zareagowali najbliżsi?
Z jednej strony tak. Moje życie zmieniło się na lepsze. Odnalazłam coś tylko dla siebie, coś co daje mi radość. Ale z drugiej jednak strony uświadomiłam sobie, że pisanie było od zawsze częścią mnie. Ja po prostu nie zdawałam sobie wcześniej z tego sprawy. Kiedyś jako dziecko kilka miesięcy leżałam w szpitalu, przeszłam kilka operacji ratujących życie i zaczęłam pisać pamiętnik. Chyba właśnie wtedy nauczyłam się radzić sobie z emocjami poprzez pisanie, nauczyłam się układać je głowie. Wtedy bardzo dużo pisałam o tym co mi się przydarza. Na kartkach papieru przeżywałam swoje pierwsze miłostki itd. :D
Jak najbliżsi zareagowali na to, że napisałam książkę? Chyba do dziś nie mogą w to uwierzyć :D Nikomu nie mówiłam ,że piszę, ale wszyscy wiedzieli, że tańczę więc to była dla nich chyba abstrakcja.
12.Jakie książki lubisz czytać??? Ulubiony pisarz?
Chyba nie mam ulubionego pisarza. Tak jak już wspomniałam najbardziej lubię czytać biografię ale czasami czytam też kultowe książki. Wtedy sięgam po erotyk, thriller czy sci-fi.
13.Jak lubisz spędzać wolny czas?
Wolny czas? A co to takiego? :D
Tak na poważnie to oczywiście wtedy czytam książki - zawsze dużo czytałam. Czasami jako dziecko wolałam zostać w domu z książką w ręku niż bawić się z koleżankami.
Oglądam filmy, uwielbiam to J spotykam się ze znajomymi, wtedy często wychodzimy na miasto potańczyć, spotykam się z rodziną, jeżdżę na wycieczki.
I poświęcam czas swojemu narzeczonemu, który jak nikt wspiera mnie. Zawsze mówi próbuj, zawsze jest przy mnie i często odkłada swoje rzeczy na bok abym ja mogła się realizować. Przez co mam ogromne wyrzuty sumienia.
14.Załóżmy, że mogłabyś przenieść się do świata przedstawionego w dowolnej powieści. Jaką byś wybrała książkę i dlaczego? A może żadną?
Hm… pokusiłabym się o scenariusz książki przygodowej. Może wybrałabym też 50- twarzy Greya ale oczywiście to ja byłabym Greyem. J
15. I pytanie, które Nas czytelników bardzo interesuje: czy chcesz pisać i wydawać książki dalej? Czy masz coś w przygotowaniu, w planach?
Oczywiście, że będę pisać dalej. Nawet mam już od dawna napisaną drugą część Sekretu bodyguarda J W głowie mam tyle historii, że na pewno przeleję je na papier. Kiedy skończę historię bohaterów Sekretu bodyguarda chciałam bym napisać coś zupełnie innego. Zapewne skończy się to erotykiem bo tak to już ze mną jest J ale na pewno będzie to coś zupełnie innego niż pierwsza książka. A czy ujrzy światło dzienne? Zobaczymy, tego jeszcze nie zdecydowałam.
Przyznam szczerze, że czekam z ogromną ekscytacją na wrześniową PREMIERĘ, a Wy sięgniecie po tą pozycję?
Marto ślicznie dziękuję za udzielenie wywiadu, życzę pozytywnego odbioru Twojej książki.
Z pewnością będę obserwowała Twój profil. Pozdrawiam.
Comments