Kochani dziękuję za Wasz udział w cyklu wywiadów "Zapytaj autora".
Laura Passer to inicjatorka tej formy wywiadu,
za co serdecznie dziękuję.
Oto Wasze pytania i odpowiedzi autorki.
Karolina Dariusz Kokoszka
Jak odkryłaś, że masz talent do pisania, a może
ktoś cię zmotywował i zachęcił żebyś podzieliła się tym z czytelnikami ? Ja osobiście trzymam kciuki za debiut, jeszcze nie czytałam, ale mam w planach.
Laura
Dziękuję Jeszcze nie odkryłam, czy mam talent,
to pewnie czas pokaże. A to, że lubię pisać i sprawia mi to frajdę, odkryłam już w podstawówce.
Nikt nie musiał mnie motywować ani zachęcać.
Michał Krawczyk
Czy "Księżniczka" to Twoja pierwsza powieść?
Czy pisałaś wcześniej do szuflady?
Skąd decyzja o napisaniu książki, co Cię do tego zmotywowało? Co było dla Ciebie najtrudniejsze podczas pisania, a następnie pracy z Wydawnictwem nad finalnym kształtem książki?
Jak się czujesz z powieścią własnego autorstwa w rękach?
Laura
Pisałam wcześniej do szuflady i to dosłownie. Bo moje pierwsze teksty pisałam jeszcze w czasach przed internetem. Ale "Księżniczka" na pewno jest pierwszą „prawdziwą” książką, taką pełnowymiarową i dojrzałą. Powieść powstała, by chciałam się sprawdzić. Chciałam sobie samej coś udowodnić, spróbować. Najtrudniejsze podczas pisania pierwszej książki było utwierdzanie się w przekonaniu, że to naprawdę ma jakiś sens, że nie tracę czasu. Podczas procesu wydawniczego najgorsze były ostatnie korekty, gdy nagle przychodziło do głowy, że coś mogłam jednak napisać inaczej, że coś wypadałoby poprawić, ale na to już nie było czasu. Ze swoją książką czuję się… dziwnie ;) Może fakt, że nie ma tam mojego nazwiska, sprawia, że czuję jakby to wszystko było „z boku”.
Iwona Nikodemska
Czy napisanie tej książki miało dla Pani funkcję terapeutyczną?
Laura
W jakimś sensie na pewno. Bardzo chciałam sobie udowodnić, że stać mnie na więcej. Że „potrafię” więcej niż robiłam do tej pory w życiu. Jednocześnie nie wierzyłam, że jest to możliwe. Teraz, kiedy mi się to udało, chyba zaczynam w końcu wierzyć w siebie.
Dorota Krajewska Komarek
Skąd pomysł na akurat taki tytuł?
Laura
Tytuł powstał na pstryknięcie palcem ;)
"Księżniczka" to było pierwsze skojarzenie z księżniczką mafii, to raz. A dwa, miał drugie podłoże. Księżniczka, czyli damulka, egoistka. Odzwierciedlenie charakteru głównej bohaterki. To się idealnie złożyło.
Ewelina Górecka
Jakie zadanie miały spełnić relacje rodzinne.
Czy chciała Pani pokazać że pomimo zła wokół nas jesteśmy w stanie kochać najbliższych i ich chronić?
Laura
Tak! Bardzo trafne spostrzeżenie. Prawda jest taka, że to książka o przestępcach, złodziejach i mordercach. Nie chciałam tak do końca zbyć tego tematu, pokazać, że zabijanie jest cool i fajne. Niemniej jednak, nic nie jest czarno białe. Czasem zło jest konieczne, czasem człowiek nie ma innego wyjścia, czasem rodzi się już ze złą kartą na starcie. Starałam się pokazać bohaterów z obu stron, i tej dobrej i tej złej i to czytelnikowi zostawić do oceny ich zachowanie. Zdradzę, że w 2 części chyba nawet pogłębię ten temat.
Natalia Kapela
Jaki tytuł mogłaby nosić książka o Tobie? Jakbyś miała wehikuł czasu i mogła się przenieść na jeden dzień do jakiejś epoki to jaka by to była i dlaczego? O co poprosiłabyś jak byś spotkała złotą rybkę? Jaką super moc chciałabyś mieć? Czy uważasz, że pisanie może być lekiem na nieśmiałość? Którego swojego bohatera/bohaterkę najchętniej zabrałabyś na kawę i co byś mu powiedziała? Którego swojego bohatera lubisz najmniej, najwięcej sprawiał problemów podczas pisania?
Laura
Nie powstałaby żadna książka o mnie, bo to straszne nudy by były. Nie chciałabym się przenosić do żadnej epoki. Albo niewolnictwo i walki z lwami na arenie, albo rycerze, bitwy, smród i ubóstwo. Albo dinozaury i bieganie za mamutami. Super moc? Żeby można było się opychać słodyczami i faktycznie szłoby w cycki!
Pisanie lekiem na nieśmiałość? Na wyrażanie siebie może tak, ale na nieśmiałość niespecjalnie. Mam wręcz wrażenie, że samo pisanie wręcz zamyka człowieka. A przynajmniej mnie. Ja swoją nieśmiałość pokonałam w pracy, przy ciągłym kontakcie z nowymi ludźmi i z zadaniami.
Na kawę zabrałabym jednego z Pająków, Rino. Bo jest najweselszy, a ja lubię się pośmiać. Najtrudniejszego bohatera jeszcze nie znacie. Pojawi się w drugiej części. Ma taki charakter i takie problemy, że samej mi ciężko było się wczuć w tą rolę. Długo zajęło mi zrozumienie tego bohatera.
Monika Bujek
Gdyby mogła Pani wysłać wiadomość do całego świata, co by Pani powiedziała w 30 sekund?
Gdyby Pani życie było filmem czy oglądanie go sprawiłoby Pani przyjemność?
Czy pisząc książkę jest Pani jak malarz, który nie pozwala nawet zerknąć na zarys obrazu dopóki go nie skończy? Czy jednak chętnie podsuwa Pani część tekstu bliskim, aby wysłuchać ich sugestii?
Laura
Przesłanie do świata – Żyjcie i dajcie żyć innym.
Nie narzucajcie innym swoich prawd, swoich światopoglądów, nie moralizujcie, nie uszczęśliwiajcie nikogo na siłę.
Gdyby było filmem, zasnęłabym od razu. Nudy ;)
Ja nie jestem jak malarz, ja jestem jak pitbull :D w domu to były o to wojny, jak narzeczony chciał przeczytać choć jedno zdanie. A pliki mam zahasłowane. Nie chciałabym by ktokolwiek z bliskich przeczytał moją książkę. To zbyt… intymne ;)
Emilia Walczak
Teraz mamy trudny czas czy napisała by Pani książkę o sobie jak to wszystko wpłynęło na Pani życie?Otrzymaliśmy dar życia gdyby miała Pani otrzymać jeszcze jeden dar jaki by to był i dlaczego i jak by go Pani chciała wykorzystać. Czy wierzy Pani w sny i przypadki?
Laura
Zdecydowanie nie. Ten czas zbiegł się w dodatku z chorobą bliskiej osoby i ja mam już dosyć tego „trudnego czasu”. Poza tym nie lubię mówić o swoich problemach, więc nie chciałabym już o nim pisać, opowiadać, czy nawet słuchać.
Dar… nie. Nie czuję, że chciałabym coś więcej, że coś mi jest niezbędne ponad to co ma każdy człowiek, każdy z nas. W tym przypadku jestem dosyć „pokorna” i dostrzegam ile dobra mam wokół siebie, którego czasem w całości nawet nie umiem wykorzystać.
W sny może nie, ale przypadki… Chyba wierzę, że „przypadki” to jakieś znaki nam rzucane. Nie wiem skąd, od kogo, i czy może tylko mi się tak wydaje, ale ja lubię w to wierzyć.
Zaczytana Ewelka
Jak długą drogę przeszłaś przed wydaniem pierwszej książki, która miała swoją premierę 24.03?
Do ilu Wydawnictw rozesłałaś fragmenty książki? Jakie były reakcje Wydawnictw?
Laura
Do wielu. Najpierw do dużych wydawnictw.
Kiedy odpowiedzi nie nadchodziły i mijały miesiące, w końcu wróciłam do powieści. Sporo poprawiłam. Pomyślałam, że spróbuję jeszcze raz. Wysłałam do kolejnych. I tu pojawiło się trochę odpowiedzi, jednak często związanych ze współfinansowaniem. Czasem nawet nie chodziło o kwotę, tylko sam fakt. Mój cel był inny. Ale w końcu znalazłam wydawcę, który zaryzykował i wydał książkę w modelu tradycyjnym.
Zaczytana Ewelka
Jak reagujesz na recenzje komentarze, czytelników?
Laura
Najpierw był szok. Nagle obcy ludzie pisali mi, że czytali moją książkę, że się podobała, że chcą więcej. To jest takie nowe i fascynujące jednocześnie. Jeśli chodzi o negatywne, to doskonale rozumiem, że komuś książka może się nie podobać. Oczywiście nie jest to miłe widzieć komentarz typu „książki nie da się czytać”, ale trudno, tak bywa. Poza tym kilka uwag, które do tej pory dostałam, już przydały mi się przy pisaniu 2 części.
Zaczytana Ewelka
Jak wygląda Twój zwykły dzień?
Czy pogodzenie pisania z codziennymi
obowiązkami jest trudne?
Laura
Jest trudne. Mam pracę, wracam po południu i zawsze są jakieś sprawy do ogarnięcia, coś do zrobienia. Najlepiej pisze mi się kiedy mam urlop od „normalnej” pracy i cały dzień dla siebie.
Zaczytana Ewelka
W jakich sytuacjach „dopada" Cię natchnienie
i czy masz ulubione miejsce do pisania?
Laura
Piszę sobie w kuchni przy stole. A natchnienie najczęściej dopada mnie przed zaśnięciem. Jak wiadomo, tuż przed spaniem, w głowach układamy sobie plan zdobycia wszechświata :D Na stoliku nocnym mam notesik i ołówek, żeby w razie czego zapisywać te genialne pomysły. Ale rano okazuje, że najczęściej to są jakieś głupoty.
Zaczytana Ewelka
Co pasjonuje Cię poza pisaniem?
Laura
Czytanie.
Zaczytana Ewelka
Proszę zdradź czytelnikom, jakie są Twoje dalsze plany pisarskie, czy masz dalszy plan na siebie?
Laura
Plan jest taki by ukończyć całą serię Pajęczyna.
Po niej nie nastawiam się na dalsze pisanie, nie wiem czy będę w stanie dalej pisać, czy będę miała na to czas. I przede wszystkim, czy moje książki na tyle się spodobają i zdobędą tylu czytelników, by miało to sens.
Zaczytana Ewelka
W co wierzysz i do czego dążysz w życiu prywatnym
i pisarskim?
Laura
Nie mam jeszcze żadnego „życia pisarskiego”, na razie jest to dla mnie przygoda. Prywatnie dążę do tego by być szczęśliwa i robić swoje, nie oglądając się na innych. By być lepszą wersją siebie a nie porównywać się do kogoś.
Zaczytana Ewelka
Czy podczas pisania towarzyszą Ci jakieś przyzwyczajenia np.: kubek herbaty, muzyka w tle, czy jest to absolutnie obojętne?
Laura
Moje przyzwyczajenia to kubek herbaty, nic więcej. Reszta jest płynna.
Zaczytana Ewelka
Laura Passer to pseudonim artystyczny prawda?
Co cię skłoniło decyzji, aby nie ujawniać swojej tożsamości? Czy zamierzasz w przyszłości zdradzić nam czytelnikom kto kryje się za pseudonimem?
Laura
Głównie praca, która jest stricte techniczna.
Pracuję z ludźmi, z kierownikami, dyrektorami, klientami. Chciałabym to całkowicie oddzielić od pisania. Drugi powód - nie lubię zainteresowania moją osobą, nie lubię być w centrum uwagi. A pseudonim paradoksalnie daje mi swobodę bycia sobą, nie przejmowania się co kto o mnie pomyśli, jeśli coś zrobię czy powiem. Czy kiedyś się ujawnię? Być może… na razie rozkminiam jak o tym powiedzieć rodzinie.
留言