top of page
  • zaczytanaewelka

PREMIEROWA RECENZJA KSIĄŻKI "PROSTO W SERCE" JOLANTA KOSOWSKA WYDAWNICTWO NOVAE RES



Należę zdecydowanie do grona miłośników książek Jolanty Kosowskiej, a to za sprawą pięknego, plastycznego stylu pisania, możliwości podróżowania z bohaterami po przepięknych zakątkach Świata, chłonięcia zachwycających opisów, zwyczajów.

Autorka w subtelny, aczkolwiek zdecydowany sposób porusza trudne i bolesne tematy.


W książce "Prosto w serce" poznamy bliżej Prowansję, zwyczaje, zabytki i klimat Francji.

Autorka mistrzowsko przedstawia miejsca gdzie nasi bohaterowie zmierzają.

Po każdej kolejnej książce autorki moja lista miejsc

które chciałabym zwiedzić wydłuża się.


Cóż piękniejszego i równie ekscytującego przeżywa kobieta szczęśliwa, spełniona, przygotowująca się do ślubu z ukochanym mężczyzną?

Otoczona grupką przyjaciół, którzy są i trwają niczym

ciche anioły.


Przed Hanią rysuje się świetlana przyszłość.

Kończy studia, ślub z ukochanym Bartkiem tuż tuż, praca marzeń na wyciągnięcie ręki.

Jednak los płata figla i zaskakuje, zmienia wszystko. Niczym domek z kart przy mocniejszym podmuchu rozsypuje się.

Hania podczas przyjęcia mdleje, badania, diagnoza sprawia, że nic już nie będzie jak wcześniej.

Bartek w okrutnie tchórzliwy sposób wycofuje się z planów i z życia Hani.

Nie potrafi zaakceptować rysujących się przeszkód, obciążenia opieki nad chorą kobietą.

Nie skupia się na ukochanej tylko i wyłącznie na sobie i swoich obawach. Już nie liczy się miłość tylko strach o siebie i o ograniczenia idących za tym.


– O czym ty mówisz? – wyszeptałam.

Pokój wydawał mi się rozmazany. Pierwsza gorąca kropla spłynęła po policzku. Wydawało mi się, że to nie Bartek, tylko ktoś zupełnie obcy. Mój Bartek nigdy by tak nie powiedział. On jest opiekuńczy, ciepły i dobry. Jeszcze wczoraj zapewniał mnie o swojej miłości. Wieczorem byliśmy na koncercie. Orkiestra grała Cztery pory roku Vivaldiego, a on mówił, że stworzymy cztery pory roku utkane z naszej miłości i wspólnych przeżyć…

(…)

Mówił pięknie jak zawsze. Ten ktoś, kto dziś do mnie zadzwonił, nie mógł być moim Bartkiem.

– O czym ty mówisz?! – powtórzyłam. – Nic nie rozumiem.

– Czego nie zrozumiałaś? – zaatakował mnie. – Otrząśnij się! Oprzytomniej! Na jakim świecie żyjesz? Chyba nie chcesz, żebym poślubił cię z litości?


Przyjaciele wspierają ją w każdym momencie,

jeden z nich postanawia pomóc, prosząc o pomoc

i opiekę nad dziewczyną dawnego znajomego

z Prowansji.

Przyjaciele pod pretekstem propozycji pracy wyciągają Hanię z bolesnego otępienia.

Załamana kobieta postanawia przyjąć propozycję

i wyjeżdża. Koniecznie musi zmienić otoczenie,

nie tkwić tam gdzie bolesne wspomnienia

ją otaczają.

Cóż nowego czeka ją w nieznanym miejscu?

Czy praca pozwoli jej na nowy etap w życiu?



Hania ostrożnie podchodzi do relacji z mężczyznami, jest pełna obaw i zachowawcza.

Czy syn pracodawcy, jego zaangażowanie i chęć pomocy rozkruszą niepewność dziewczyny?

Co kiedy okaże się, że Bartek pojawi się ponownie obok? I to nie sam? Będzie próbował ją odzyskać?

Jak zareaguje dziewczyna na jego widok i jego towarzyszki?

Jak Hania poradzi sobie w obliczu choroby, czy jest szansa na wyzdrowienie, czy może los znowu okaże się przewrotny i zaskoczy ją po raz kolejny?


Autorka naprzemiennie oddaje głos bohaterom, wszyscy mają szansę się wypowiedzieć i odnieść do zaistniałej sytuacji.

Opowieść ukazuje piękno przyjaźni, takiej która da radę przetrwać nie tylko dobre i miłe chwile, ale jest kiedy wszystko się wali.

Przyjaciele trwają i wspierają, nie ważna jest odległość liczy się siła i moc tej relacji.


"Są sprawy, na które nie może zabraknąć czasu. Należy do nich przyjaźń. Pielęgnowana rośnie jak twoje róże w moim ogrodzie, zaniedbana zamienia się w płożący się po ziemi chwast."


Autorka pokazuje jak podjęte decyzje wpływają

na życie bohaterów i jakie niosą za sobą konsekwencje.

Zdecydowanie polecam książkę wszystkim czytelnikom. Czasem warto zwolnić i po prostu pomyśleć i poddać się refleksji.

Jolu dziękuję za kolejną niezwykle emocjonującą podróż, czekam na kolejne.


Dziękuję Wydawnictwu NOVAE RES za możliwość przedpremierowego przeczytania książki.











36 wyświetleń0 komentarzy
Post: Blog2_Post
bottom of page