top of page
zaczytanaewelka

PREMIEROWA RECENZJA PATRONACKA KSIĄŻKI "ZOŚKA" ANNA STRYJEWSKA WYDAWNICTWO SZARA GODZINA

Zaktualizowano: 26 sie 2020




Moja fascynacja książkami Anny Stryjewskiej rozpoczęła się od "Chłopca z ulicy Wschodniej", później stopniowo poznawałam kolejne książki autorki.

Styl pisania, mądre przesłanie sprawiły, że z ogromną ekscytacją czekam na każdy kolejny tytuł.

Kiedy przygotowuję się do czytania książki, do recenzji, zaznaczam ulubione fragmenty, spisuję sobie swoje myśli, rozmyślam.

Tutaj nie miałam absolutnie na to szansy.


Książka "Zośka. Dopóki biło serce" wciągnęła mnie i otuliła swoją treścią od pierwszej strony, przeniosła mnie w lata 60. do niewielkiej wsi.

Zosia tytułowa bohaterka opiekuje się młodszą siostrą Jadzią, na barkach dziewczyny spoczywa wiele obowiązków domowych.

Bardzo szorstko traktowana jest przez matkę, ojciec jest zdecydowanie łagodniejszy.

Czym spowodowane jest zachowanie rodziców?

Jakie decyzje miały wpływ na nieporozumienia pomiędzy rodzicami?



Zosia ma ogromne marzenie, pragnie zostać projektantką mody. Wspierana przez ciotkę

i nauczycielkę próbuje je realizować.

Czy odważy się wykonać krok ku wolności i uwolni się z trudnego środowiska?


"Są takie chwile w życiu człowieka, że trzeba zrobić coś wbrew wszystkiemu i całemu światu. Nie bać się. Po prostu."


Z zaciekawieniem chłonęłam atmosferę, czułam emocje targające bohaterami, wzruszałam się

i przeżywałam ich wzloty i upadki.


Integralną częścią książki są listy

do Zosi od przyjaciółki Iwony.

Łączy je wyjątkowa i piękna przyjaźń.


"Ze swoich pomysłów zwierzała się w listach Iwonie. Miała wrażenie, że tylko ona jest w stanie zrozumieć, co się dzieje z jej duszą, kiedy realizuje swoje pomysły. Tylko ona mogła czuć to wrzenie we krwi i łomotanie serca. Nic więc dziwnego, że z utęsknieniem wyczekiwała listonosza i kolejnych wiadomości

od przyjaciółki."


W powieści podsumowaniem niektórych wydarzeń są tak zwane "złote myśli", które są cudownym uzupełnieniem.

Z całą pewnością nie znajdziemy w tej powieści upiększeń, kolorowania i lukrowatych bohaterów,

są to całkiem zwyczajni ludzie złożeni zarówno z wad jak i zalet.


Autorka znakomicie oddała obraz wsi, bardzo poruszająca historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami.

Książkę autorka dedykuje swojej mamie - kobiecie wielkiego serca i wielu talentów.

Jestem przeszczęśliwa z faktu PATRONOWANIA książce.


Bardzo liczę, że udało mi się was zachęcić

do przeczytania tej życiowej książki, prawdziwej

do bólu, poruszającej.

Gorąco polecam, zostawiam was z inspirującym cytatem.









112 wyświetleń1 komentarz

1 Comment


grazyna.sg
grazyna.sg
Aug 26, 2020

Śliczna fotka i recenzja zachęcająca. "Zośka.." jest w planach zdobycia.

Like
Post: Blog2_Post
bottom of page