PRZEDPREMIEROWA RECENZJA PATRONACKA
"SKRADZIONA KOŁYSANKA" ANNA STRYJEWSKA
SZARA GODZINA
Twórczość Anny Stryjewskiej pokochałam
miłością absolutną po przeczytaniu
"Chłopca z ulicy Wschodniej".
Z każdą kolejną powieścią autorka zaskakuje
mnie i zachwyca pięknym, plastycznym językiem.
Przesłanie i myśli jakie niosą za sobą historie pozostają ze mną, skłaniają do refleksji.
Już jutro Premiera "Skradzionej kołysanki",
która naładowana jest dużą ilością emocji,
nadzieją i wiarą, że główna bohaterka odzyska najcenniejszy skarb dzięki czemu wydostanie się
z otchłani w jaką zapadła po stracie córeczki.
Historia opowiedziana jest naprzemiennie od momentu bycia na szczycie poprzez upadek i zatracenia się w rozpaczy.
Barbara Walczak jest wokalistką znanego zespołu "Barbaris", szczęśliwą żoną Andrzeja, mamą
malutkiej Elżuni. Ma to o czym marzyła, kariera
rozwija się fenomenalnie, jest kobietą spełnioną.
Wspólnie z mężem, córeczką i mamą wiodą dostatnie życie w wymarzonym domu.
Piosenki jakie wykonują pokochali rzesze ludzi. Szczęście zostaje przerwane w najokrutniejszy sposób, doświadczają ogromnej tragedii.
Mała Elunia znika bez śladu.
Nie pomagają poszukiwania, próby odnalezienia kończą się fiaskiem. Kobieta zatraca się w cierpieniu, smutki zapija, stopniowo odcina się od wszystkich.
Stara się chwytać najmniejszego promyczka
nadziei, że odnajdzie córeczkę.
Małżeństwo Basi i Andrzeja rozpada się.
Mijają lata, kolejne ciosy spadają na nią,
ludzie oddalają się. Wybiera samotność,
zamiast fałszywego zainteresowania.
W wyniku czego postanawia uciec z Łodzi,
która wiąże się z bolesnymi wspomnieniami.
Zaszywa się w małej bieszczadzkiej wiosce.
Jest całkowicie odmieniona, nie dba o siebie,
nikt nawet nie podejrzewa jaką historia skrywa.
Otoczona czworonożnymi przyjaciółmi pozwala jedynie sobie na bliski kontakt z jedną z sąsiadek. Nawiązuje się między nimi nić przyjaźni, porozumienia.
Wszystko zmienia się pewnego dnia kiedy słyszy słowa kołysanki, którą śpiewała swojej córeczce.
Czy to złudzenie czy rzeczywistość?
Jaką tajemnicę skrywa zielony dom z drewna
z brązowymi okiennicami?
Autorka stopniowo odkrywa przed czytelnikiem etapy, sposoby postępowania, zrozumienia Barbary. Powieść pochłania się jednym tchem, nie byłam w stanie oderwać się od czytania.
Po dotarciu do ostatniej strony miałam wrażenie,
że przestałam oddychać, autorce udało się poruszyć moją najczulszą strunę, niejedną łezkę ocierałam z twarzy. Wzruszenie, nadzieję, radość, niedowierzanie to tylko część emocji jakie mi towarzyszyły podczas pochłaniania tej niesamowitej historii.
Jestem przekonana, że i Was pochłonie bez reszty, dostarczy ona Wam wielu pięknych chwil.
Już jutro w Bibliotece w Łodzi przy ulicy Zachodniej odbędzie się premierowe spotkanie autorskie z czytelnikami, a ja będę miała ogromną przyjemność wspólnie z Agnieszką poprowadzić to spotkanie.
Comments