Opowieść rozpoczyna się dość niewinnie. Robert 32-letni fotograf z Krakowa otrzymuje zlecenie od młodej kobiety Ewy wywołania starych rodzinnych fotografii.
Podczas wywoływania zdjęć odkrywa, że na jednym
z nich znajduje się tajemnicza postać, która nawiedza go w snach, była jego duchem
i wspomnieniem. Kiedy kobieta nie zgłasza się po odbiór zlecenia postanawia ustalić gdzie mieszka
i przekazać jej osobiście fotografie.
Ustala jej miejsce zamieszkania i w ten sposób trafia do pałacu w Połańcu w rodzinnym domu Wilczyńskich. Pałac okazuje się nawiedzony, skrywa wiele tajemnic i niewyjaśnionych zjawisk, trzaski otwieranych, zamykanych okiennic, dźwięki gry na fortepianie w pustej bibliotece, przesuwanie mebli, płacz...
Na przestrzeni lat dochodziło do tajemniczych wypadków, samobójstw, znikania ludzi, jak to w wielopokoleniowej historii znajdziemy wiele wątków.
Robert interesuje się zjawiskami paranormalnymi podejmuje się rozwiązania tych dziwnych zjawisk.
Czasem przeszkadzały mi zbyt długie opisy przez
co czułam się znużona, jednak już za moment otrzymywałam potrzebną dawkę adrenaliny i pędziłam dalej z nurtem książki. Z ciekawością śledziłam fragmenty pamiętników Emilii Wilczyńskiej prababki Ewy, zakończenie zaskoczyło mnie całkowicie, ile zagadek można odkryć zapewne w każdej rodzinie.
Moim zastrzeżeniem jest okładka, która ulega uszkodzeniom i odkształceniom, ale otulana
w otulacz jest odpowiednio zabezpieczona.
Dla miłośników mrocznych zagadek, nie oczywistych rozwiązań książka zapewne przypadnie do gustu.
Comments