"Ściana" autorstw J. Harrow należy do pozycji, które na długo pozostaną w mej pamięci i z pewnością polecę ją każdemu miłośnikowi dobrej książki.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki,
ale już wiem, że nie ostatnie. Ciekawa fabuła, wyraziści bohaterowie, autentyczność, ból, strach jaki odczuwają, obawy to wszystko okraszone gorącym uczuciem sprawi, że nie oderwiecie
się od czytania.
Natasza zamknięta szczelnie w swojej skorupie cierpi.
Metodycznie planuje i funkcjonuje według schematu jaki sobie wytoczyła.
Do mieszkania obok wprowadza się Norbert,
który burzy jej spokój i harmonię.
Imprezy, hałas, próba wtargnięcia do jej bezpiecznego azylu sprawia, że odczuwa coraz większy niepokój.
Dzieli ich ściana przez którą docierają dźwięki muzyki, gdyż mężczyzna jest utalentowanym muzykiem.
Norbert im częściej widzi swoją przemykającą sąsiadkę, unikającą kontaktu, widząc jej smutek próbuje dowiedzieć się co jest przyczyną takiego zachowania. Skrywana bolesna przeszłość nie pozwala jej na krok w przód.
Czy nieustępliwa postawa Norberta będzie początkiem porzucania bezpiecznego miejsca?
Czytając odkrywamy historię bohaterów, oboje skrywają bolesne doświadczenia.
Jedno z nich cierpi w samotności, drugie wręcz przeciwnie. Naprzemienna narracja pozwala na ogląd sytuacji z dwóch stron. Przemiana jaka zachodzi w tej dwójce jest fascynująca.
Pięknie ukazana jest chęć pomocy i chwycenie jej. Tak jak w życiu przeżywamy różne sytuacje, chwile szczęścia, ale i rozpaczy. Opisana historia może toczyć się za naszą ścianą.
Z całego serca polecam książkę, zakochacie się w tej historii jak ja. Bardzo ciekawa, uświadamiająca opowieść.
