top of page
zaczytanaewelka

Recenzja patronacka powieści "Guwernantka" Weronika Wierzchowska Wydawnictwo Szara Godzina



Weronika Wierzchowska zdecydowanie należy do grona autorek, których książki wprost uwielbiam.

Przepiękny język, wyraziste postacie, wszystko doprawione smaczkami historycznymi sprawia,

że historie wręcz się pochłania jednym tchem.

Nie inaczej było z najnowszą powieścią "Guwernantka", która ukazała się nakładem

Wydawnictwa Szara Godzina na początku kwietnia.


Jest rok 1880. Aldona Burzyk po śmierci ojca opuszcza Warszawę i decyduje się na

przyjęcie posady w charakterze guwernantki w majątku Krzysztofa Kęrzyckiego,

ziemianina z Mazowsza. Pod opieką ma dwoje dzieci.

Pracując pragnie odłożyć pieniądze, aby kontynuować naukę poza granicami kraju.

Pełna życia, piękna kobieta ściąga uwagę adoratorów.

Jednak w jej sercu zagości uczucie, które nie powinno się pojawić.


Kiedy dochodzi do tajemniczego zniknięcia dziedzica Kęrzyckiego na jaw stopniowo

wychodzą zaskakujące fakty.

Czy Aldona pomimo nadszarpniętego zaufania zaprzyjaźni się z Eufemią, żoną dziedzica?

Co wydarzenia z walk w 1863 roku mają wspólnego z zaistniałą sytuacją?

Na jakie nieszczęścia są narażeni mieszkańcy majątku?

Czytając nie sposób nie polubić Aldony, na naszych oczach dokonują się w niej zmiany.

Dojrzewa, uczy się nowych rzeczy, pragnie kochać i być kochaną.

Jaką drogę będzie musiała odbyć, aby spełnić swoje marzenia i czy w konsekwencji się spełnią?


Bardzo lubię oderwać się od czasów współczesnych i za sprawą bohaterów udać się w swoistą wycieczkę do lat minionych.


"Guwernantka" to powieść o miłości, oddaniu rodzinie, wolności, walce w obronie wyznawanych zasad i niezależności.

Gorąco polecam!







29 wyświetleń0 komentarzy

댓글


Post: Blog2_Post
bottom of page