top of page
zaczytanaewelka

Recenzja powieści "A wokół nas pomarańcze" autorstwa Weroniki Tomala Wydawnictwo Lucky



Pragniecie, choć na chwilę przenieść się do Włoch? Poczuć zapach, smak ociekających sokiem pomarańczy? Nie zapewnię Wam biletu, aby udać się w podróż, ale postaram się zachęcić Was do przeczytania najnowszej powieści Weroniki Tomali "A wokół nas pomarańcze", która ukazała się nakładem Wydawnictwa Lucky 15.04. 24.

Poza walorami książki, które Wam opiszę, to zdradzę Wam fakt, iż kocham historie, jakie tworzy dla nas autorka. Zawsze czekam na kolejne historie, zacieram łapki, kiedy wiem, że to już ten moment, który zbliża mnie do czytania, wywołuje we mnie ekscytację. Czas na prezentację moich wrażeń po przeczytaniu powieści, którą objęłam patronatem medialnym.

Maria wychowuje samotnie sześcioletniego synka Marcelka, pracuje jako tłumaczka. Wiodą ustabilizowane życie, kobieta chwyta zlecenia, stara się stworzyć dla nich jak najlepsze warunki. Jeden list wystarczył,
aby zburzyć ich spokój.

Carlo, miłość z czasów studenckich, który na wieść o ciąży Marii porzucił ją,
teraz napisał w liście, że zmienił się, dojrzał do roli ojca i pragnie poznać synka. Zaprasza ich do rodzinnej posiadłości znajdującej się w malowniczym miasteczku San Lorenzo Bellizzi we Włoszech.

Początkowo kobieta ani myśli o spełnieniu prośby mężczyzny, ulega jednak po rozmowie z Sonią, która przekonuje ją, uzmysławiając jej konkretne działania jakie być może tworzyła przez te lata bez Carlo.

Na miejscu zostają serdecznie i z radością przywitani. Rezolutny malec skrada serca nowo poznanej rodziny, a babcia Giuseppina rodowita włoszka powitała ich pysznościami. Brat Carlosa, Giovanni delikatnie ujmując, podchodzi do nich z chłodną rezerwą. Pomiędzy braćmi wyczuwalna jest niechęć, rywalizacja i z trudem przychodzi im prowadzenie rodzinnego interesu.

Co wydarzyło się pomiędzy braćmi, że żyją w konflikcie?
Jaki sekret skrywają, który rani rodzinę? Czy dojdą do porozumienia?

W powieści zostaje podkreślonych wiele istotnych spraw.
Trudne wybory, decyzje jakie mają wpływ na życie bohaterów.
Potrzeba poczucia bezpieczeństwa, stabilizacji, miłości, bliskości.

Autorka w opisanej historii zawiera to, co uwiera nas czasem
i ma wpływ na nasze życie:

"Dziś niewielu z nas potrafi żyć po swojemu. Iść obraną drogą, nie zważając, co mówią inni. Boimy się opinii społecznej, krytyki, która chyba niezależnie od tego, jaki kierunek obierzemy, i tak zawsze będzie. Chcemy budować nieskazitelny wizerunek tylko po to, by zadowolić wszystkich. A przy tym tak często zapominamy o sobie."


W powieści znajdziemy również wiele ciekawostek takich jak opowieść o moście diabła czy też legendę opowiedzianą przez Giovanniego w sanktuarium Santa Maria delle Armi. Koniecznie musicie je poznać.

Muszę przyznać, że autorka bardzo skutecznie przekazała swoją miłość do Włoch. Moje pragnienie, aby znaleźć się w gorącej Kalabrii, przespacerować się ścieżkami prowadzącymi przez gaj pomarańczowy. Poczuć zapach, smak potraw serwowanych przez pełną ciepła, miłości Giuseppinę.

Liczę na to, że zachęciłam was do sięgnięcia po tę lekturę.


Jeśli nie byliście z nami podczas spotkania online na mojej stronie, to zostawię Wam link jego zapisu. Weronika opowiedziała o kulisach powstawania powieści "A wokół nas pomarańcze", o rodzinnej wyprawie do Włoch i o księdze zamkniętej w szklanej skrzyni.


Zapraszam do obejrzenia i subskrypcji mojego kanału.

Moja ocena to 10/10


24 wyświetlenia0 komentarzy

Comments


Post: Blog2_Post
bottom of page