top of page
  • zaczytanaewelka

Recenzja powieści "Davenportowie" autorstwa Krystal Marquis Wydawnictwo Jaguar



Moment, kiedy po raz pierwszy zobaczyłam zapowiedź

powieści "Davenportowie" autorstwa Krystal Marquis 

wiedziałam, że chcę ją przeczytać.


 Pięknie dopracowane zielone brzegi ze zdobieniami przykuły

moją uwagę. Przystąpiłam do naboru, jakie przygotowało Wydawnictwo Jaguar, pozytywna decyzja sprawiły,

że czekałam na tę książkę bardzo podekscytowana.

Przyznajcie sami, że prezentuje się cudnie?


 Fabuła książki rozpoczyna się w Chicago w roku 1910,

głównymi bohaterkami są siostry: Olivia, Elisa Davenport,

Helen Davenport, oraz Amy Rose, Ruby Tremaine i to właśnie

z ich perspektyw poznajemy tę historię.


💃 Olivia pochodzi z najzamożniejszej czarnoskórej rodziny w Ameryce. Jest najstarszym dzieckiem, przez co spoczywa na niej zdobycie narzeczonego z równie zamożnej rodziny w najbliższym sezonie towarzyskim. Udziela się podczas bali, wspiera potrzebujących w ośrodkach. I to właśnie podczas jednej z takich wypraw przez przypadek znalazła się w miejscu, w którym nie powinna być. Na tajnym zebraniu dla kobiet, które walczą o prawa wyborcze, poznaje prawnika z Alabamy, który wygłasza przemowę,

dla niej jest niczym zimny prysznic. Zderzenie z zupełnie inną rzeczywistością inną, wiele spraw wymagało przemyślenia

i podjęcia odpowiednich decyzji.


💃 Młodsza siostra Oliwii, Helena jest całkowitym jej przeciwieństwem. Od dziecka spędzała mnóstwo czasu w firmie motoryzacyjnej ojca. Jej marzeniem jest, aby móc majstrować, naprawiać auta. Niestety ojciec kategorycznie zakazuje jej tego. Stosuje pewne sztuczki, by zakradać się do warsztatu i robić to co kocha najbardziej. Dokąd zaprowadzi ją determinacja i wytrwałość?


💃 Ruby Tremaine jest przyjaciółką Olivii, rodzina kobiety jest

u schyłku bankructwa. Ojciec Ruby pragnie zostać pierwszym czarnoskórym burmistrzem. Rodzice mają przygotowany dla niej plan idealny, który pozwoli im się uratować. Początkowo ochoczo wypełnia wolę rodziców, ale wszystko zmienia się w momencie pojawienia się Harrisona Bartona. Wyplątanie się z obietnicy nie jest łatwe, lecz jak wiemy serce nie sługa.


💃 Amy Rose dorastała z dziećmi Davenportów. Obecnia pełni funkcję pokojówki, której marzeniem jest, aby otworzyć salon fryzjerski przeznaczony dla czarnych kobiet. Jest na najlepszej drodze, aby osiągnąć swój cel, gdyż pracując odkłada, każdy grosz do banku. Umówiona jest właścicielem lokalu i już, kiedy ma pełną kwotę, ktoś przebił jej ofertę. Na tym nie kończą się jej problemy, sytuacja jest rozwojowa i jestem ciekawa, jak się dalej potoczy.


Każda z nich jest zupełnie inna, każda dąży do spełnienia marzeń, jednak jak to zwykle w życiu bywa, los zweryfikuje ich plany,

wystawi na próby.


Ze słów autorki dowiadujemy się, że powieść inspirowana jest zapomnianą częścią historii - przypadkami karier czarnoskórych przedsiębiorców w początkach XX wieku. Bohaterki Davenportów są dziełem wyobraźni, ale tematy poruszone są jak najbardziej autentyczne.


Jest to jedna z najpiękniejszych książek, jakie przeczytałam w styczniu. Aż trudno uwierzyć, że to debiut autorki, która słowami namalowała mi obraz pięknych sukien, imponujących balów, porywów serca i rozterek, z jakimi mierzą się bohaterowie.

Drugi tom jest w przygotowaniu, z całą pewnością po niego sięgnę. Polecam z całego serca, nie zawiedziecie się, wierzcie mi.








12 wyświetleń0 komentarzy
Post: Blog2_Post
bottom of page