top of page
  • zaczytanaewelka

WYWIAD Z JOANNĄ TEKIELI



Kochani serdecznie zapraszam do przeczytania wywiadu z Joanną Tekieli.

Moja przygoda z twórczością Joasi rozpoczęła

się od książki "Szlak Srebrnych Mgieł", która mnie zachwyciła. Z radością i ekscytacją poznaję kolejne powieści autorki i odkrywam nowe oblicza i poznaję nowe historie.


1. Co sprawiło, że postanowiłaś pisać książki? Nie mam pojęcia, to nie jest tak, że nagle pomyślałam: „A, napiszę książkę”. Jako studentka polonistyki obcowałam z wieloma tekstami, badałam je i analizowałam, a przy tym marzyłam, że i ja kiedyś dołączę do grona pisarek. Ale nie było w tym planu ani postanowienia – po prostu w pewnym momencie pojawiła się w mojej głowie historia, która domagała się spisania…

2. Pierwsza myśl o Tobie to , że jesteś osobą żyjącą w zgodzie z naturą, szanujesz ją i życie w jej otoczeniu sprawia Ci wiele radości, wyciszenia. Mieszkasz jednak w dużym mieście, uciekasz w poszukiwaniu chwil na łonie natury? Wiele miłości do natury jest w twoich powieściach, jak wyobrażasz sobie swoje życie za kilkanaście lat? Nie wybiegam myślami tak daleko, tym bardziej

że – kiedy patrzę na to, jak traktujemy naszą planetę, na masowe wycinki drzew, na bezmyślne niszczenie przyrody – obawiam się, że ta nasza przyszłość nie będzie wyglądała zbyt optymistycznie.

3. Jakie były Twoje początki jako pisarki? Jaką drogę musiałaś przejść, aby pierwsza książka została wydana? Chyba miałam dużo szczęścia – bo kiedy wysłałam „Pensjonat Leśna Ostoja” do wydawnictwa, odpowiedź pozytywną otrzymałam bardzo szybko. Wszystko potoczyło się błyskawicznie i parę miesięcy później trzymałam już w rękach egzemplarz autorski. Długo nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje naprawdę.



4. Czy zmieniasz coś według sugestii innych? Nie, moi najbliżsi nie należą do takich osób, które wszystko wiedzą i są skłonne udzielać rad. Oczywiście, czasem opisuję im jakąś scenę i pytam, co myślą – ale nikt mi nie mówi: „zrób tak albo tak”. Raczej rozmawiamy, wymyślamy różne scenariusze, a często bywa tak, że w ostatecznym rozrachunku i tak to bohaterowie decydują. Dopiero później, kiedy czytam recenzje, dowiaduję się, że powinnam była coś napisać inaczej, że moja książka jest naiwna i infantylna albo że źle wprowadziłam jakiś wątek… Nie wyobrażam sobie jednak, żeby pod wpływem takich ocen czy komentarzy zmieniać cokolwiek – bo przecież wiem, że moje książki nie muszą podobać się wszystkim. A poza tym, wiele opowieści, które tworzę, opiera się na rzeczywistych wydarzeniach, więc nawet jeśli coś zmieniam, to zwykle po to, żeby było bardziej… prawdopodobnie, bo życie pisze często zupełnie nieprzewidywalne i niewiarygodne scenariusze.

5. Czy pogodzenie pisania z codziennymi obowiązkami jest trudne? Coraz trudniejsze, ale głównie dlatego, że właśnie w związku z pisaniem przybyło mi rozmaitych obowiązków. 6. Czy pisanie znacznie zmieniło Twoje życie? Nie, ale trochę na pewno. Otworzyło mnie na media społecznościowe i w ogóle na ludzi. Zmusiło do wyjścia ze strefy komfortu – wywiady, rozmowy radiowe, króciutki występ dla telewizji, zaproszenia na spotkania autorskie – to ta część bycia pisarką, która najbardziej mnie stresuje i myślę, że jeszcze długo nie będę się w niej czuła zupełnie swobodnie. Ale to wszystko nauczyło mnie jeszcze większego dystansu do siebie.

7. Czy utożsamiasz się z którąś ze swoich bohaterek? Z żadną. I z każdą. Bo każda ma coś ze mnie, a zarazem każda ma cechy, których mi brakuje. 8. Kto jest ci najbliższy, a z kim miałaś problem jak poprowadzić jego wątek? Wszyscy moi bohaterowi są mi bliscy, a największy problem miałam ze Starą Kwietniową. Miała zostać zamordowana w drugiej części Leśnej Ostoi, ale nie tylko się nie dała, ale jeszcze zmusiła mnie, żebym jej powiększyła rolę. Kto czytał, ten wie, że nie mogłam odmówić.

9. Czy masz ulubione miejsce, gdzie się skrywasz i możesz pisać? Nie mam wielkiego wyboru – po prostu piszę w pokoju, w którym stoi komputer. 10. Czy towarzyszą ci jakieś przyzwyczajenia np. kubek kawy, muzyka w tle? Kawę traktuję jako przerywnik w pracy, więc gdy piję kawę – raczej przeglądam Instagram albo jakieś strony internetowe. Do pracy nad książką siadam zawsze z kubkiem wody wypełnionym w jednej czwartej – żeby się zmusić do częstego wstawania, bo od wody jestem uzależniona. Muzyki nie słucham, bo mnie rozprasza – kiedy piszę, potrzebuję ciszy.

11. Najpiękniejsze wspomnienia związane z wydaniem książki? Za każdym razem, gdy ukazuje się moja książka, tworzy nowe, piękne wspomnienie. Nie mam konkretnego „naj”. 12. Co Cię pasjonuje poza pisaniem? Czytanie.

Ale lubię też muzykę, no i oczywiście – spacery.

Kto obserwuje mój profil, ten wie, że często włóczę się po różnych łąkach, bezdrożach, lasach, parkach. Kocham też góry – i fizycznie staram się po nich wędrować przynajmniej dwa razy w roku, za to w wyobraźni jestem tam niemal co dzień.

13. Co lubisz czytać i przy jakim gatunku odpoczywasz, relaksujesz się? Najbardziej lubię kryminały i fantastykę, ale czytam wszystkie gatunki: klasykę, reportaże, poezję, dramaty, obyczajówki, eseje o sztuce, historyczne. Staram się być na bieżąco z książkami, o których jest głośno, a także takimi, które dostają ważne nagrody – żeby wyrobić sobie własne zdanie. Nie mogę się przekonać tylko do romansów i erotyków – choć oczywiście przeczytałam te, o których było głośno, żeby zrozumieć ten fenomen.


14. Co niedawno przeczytałaś/aktualnie czytasz? Teraz czytam „Projekt Hail Mary” A. Weira i „Zwyczajną kobietę” Anny Płowiec (tak, zawsze czytam kilka książek jednocześnie i jeszcze do tego czasopisma).

A niedawno przeczytałam „Klejnot z Bizancjum” Weroniki Umińskiej i „Czerwoną baśń” Wiktorii Korzeniewskiej – obie książki polecam! Następna w kolejce jest „Inwazja jaszczurów” K. Čapka.

15. Co byś powiedziała osobie, która napisała książkę, ale boi się wysłać ją do wydawnictwa? Powiedziałabym: Czego się boisz? Tego, że komuś się nie spodoba i odpisze Ci coś niemiłego? To powiem Ci, że wydawnictwa rzadko odpisują, jeśli nie są zainteresowane książką – więc jeśli się nie spodoba, to najpewniej po prostu nie dostaniesz żadnej odpowiedzi. A nawet gdyby ktoś zdecydował się na krytykę – to idealnie: będziesz wiedzieć, co robisz źle i dostaniesz szansę, żeby to poprawić.

Więc… wysyłaj, i to migusiem!


16. Opowiedz proszę Joasiu o ostatniej powieści

"Moc Krwi" i o dalszych planach pisarskich.

18 października ukazał się mój kryminał/thriller

„Moc krwi”. Właściwie mogłabym powiedzieć, że to będzie mój prawdziwy debiut – bo napisałam ją dawno temu, podczas studiów, ale kiedy do niej wróciłam po latach, okazało się, że nie przeszła próby czasu. Zmieniłam całe mnóstwo szczegółów – i powstała właściwie zupełnie inna historia, choć zostali bohaterowi i sceneria, czyli mój ukochany Kraków.


Skończyłam pisać dwutomową powieść, której akcja zaczyna się na początku drugiej wojny światowej. Bohaterką jest młoda, naiwna dziewczyna, idealistka i marzycielka. Myśli, że wojna to czas wielkich czynów i wspaniałych bohaterów – ale oczywiście rzeczywistość weryfikuje jej wyobrażenia. Ta dziewczyna dojrzewa na kartach powieści, zmienia się. Za dwa miesiące powieść wyjdzie z „domowej kwarantanny” – i pomknie do wydawnictwa.


No i – wbrew temu, co mówiłam wcześniej – myślę, że jednak wrócimy jeszcze do Wszeborowa, bo coraz bardziej kusi mnie, aby pociągnąć dalej wątek farmaceutki.


Bardzo dziękuję za odpowiedzi, a dla Was kochani mam informację, że powieść "Moc Krwi" walczy

o tytuł "Najlepszej książki na zimę" w plebiscycie organizowanym przez Granice.pl w kategorii kryminał, sensacja, thiller

https://www.ksiazkanazime.pl/glosowanie




62 wyświetlenia0 komentarzy
Post: Blog2_Post
bottom of page